czwartek, 26 grudnia 2013

Christmas time

W końcu nastał długo wyczekiwany przeze mnie czas Świąt Bożego Narodzenia! Mogę całymi dniami leżeć w łóżku w piżamie i grubych skarpetkach i wychodzić, tylko gdy zacznie się kończyć jedzenie na stoliku nocnym ;). 
Żarty żartami, ale studiując chemię na UW zaczynam zapominać jak miło jest czasami leniuchować i robić TYLKO to na co ma się w danej chwili ochotę. 
Do Świąt Bożego Narodzenia podchodzę bardzo religijnie, ale mimo to kocham "komercyjny" wymiar gwiazdki. Uwielbiam udekorowane witryny sklepowe i kawiarnie z piernikowym zapachem od wejścia. Świąteczną składankę słucham od początku grudnia, a w święta wyszukuję kolędy w rockowym wydaniu. Choinka, mnóstwo światełek, zapach cynamonu i kakao to nieodłączna część końca roku. Nie zapomniałam oczywiście o świątecznych hitach, Kevin dziś był sam w domu, a jutro będzie sam w Nowym Jorku ;), "Love Actually" oglądałam z ukochanym już w poniedziałek. Zdecydowanie mogłabym celebrować Boże Narodzenie cały miesiąc, a nie tylko te kilka dni. 
Po jednodniowym lenistwie, dziś tj. 26 grudnia dom będzie wypełniony gośćmi i wyjątkowo nie tylko rodziną, ale i przyjaciółmi. Będą gry planszowe, kakao z piankami marshmallow i wiele pyszności.
Jak to powiedział mi ostatnio misjonarz, o. Silvanus: "To będzie dobre Boże Narodzenie".
Miał racje ;)
Korzystajmy ile się da, w końcu kolejna gwiazdka dopiero za rok :(.























Spokojnych, leniwych świąt Wam życzę ;)

wtorek, 24 grudnia 2013

Koncertowy zawrót głowy, czyli plany na rok 2014

Nie mogę narzekać na mijający rok, trochę dobrych koncertów było. Jeśli jednak porównam go do tego co na mnie czeka w 2014 to aż zacieram ręce z przyjemnego podniecenia, które zawładnęło moją muzyczną duszą! Będzie się działo!
Moje małe kalendarium ;)


30.01.14  Royal Republic, Klub Hybrydy
Zaczynamy dość delikatnie. Byłam już raz na ich koncercie i panowie zawładnęli moim sercem (i muzycznym i kobiecym ;)). Każdy ich kawałek to inna opowieść, nigdy nie wiadomo czego można się po nich spodziewać. Styczniowy koncert będzie akustyczny, więc tym bardziej zastanawiam się co nowego przygotują...



No nie mogę, gdy tylko ich słyszę uśmiech sam się ciśnie na twarz :D


12.03.14 Five Finger Death Punch, Klub Stodoła
To zdecydowanie inna bajka. Heavy metal w najczystszej postaci. Nigdy nie byłam na takim koncercie w klubie... Przyznam szczerze, że czuję dreszcz podekscytowania, ale jest to bardzo pozytywne uczucie ;).




04.06.14 Avenged Sevenfold, Atlas Arena (Łódź)
Ten koncert stoi pod WIELKIM znakiem zapytania... Generalnie kocham ten zespół od gimnazjum, wychowałam się na nim muzycznie i od paru lat marzyłam o tym, aby w końcu dowiedzieli się gdzie jest Polska i przyjechali. Niestety dowiedzieli się tylko gdzie jest Łódź... Niby to niedaleko, ale czerwiec to dość gorący okres na uczelni... Poza tym sama nie pojadę, więc liczę na T. lub Sis!!! M.Shadows <3



Miło się słucha i patrzy... ;)


11.07.14 Metallica, Stadion Narodowy (Sonisphere)
Także tego... ;) Ten zespół zawsze był dla mnie legendą, czymś tak dalekim i nieosiągalnym, że mogłam tylko o tym marzyć. Od kiedy zaczęłam spotykać się z T. Metallica stała się dla nas symbolem tego co nas łączy. Dlatego, gdy tylko dowiedzieliśmy się, że przyjeżdżają jasne było, że bilety kupujemy pierwszego dnia, gdy ruszyła sprzedaż. Nie ma, że drogo, że zbankrutujemy ;) Nie, nie, nie! Bilety muszą być! (i już czekają ;))



Klasyk...







Gwiazdkowym prezentem od ukochanego też się pochwalę... ;) 

Oprócz wymienionych przeze mnie "pewniaków" będzie też wiele spontanicznych koncertów polskich zespołów, jak co roku WOŚP i wszystkie juwenalia... To będzie dobry rok!