Wczoraj zrobiłam wszystkie zaległe raporty i bazy danych na uczelnie, dzięki czemu dziś mam wolne. Dziwnie to brzmi. Wolne. Powoli. Leniwie. Brakowało mi tych słów w moim życiu. Dlatego dziś postanowiłam zaszyć się w kuchni. Kubek kawy, fartuch i dużo prostych składników, z których planowałam wyczarować coś na poprawę humoru.
Wybór padł na cisto bananowe z migdałami oraz babeczki z kiwi, bananem, migdałami i makiem. Myślałam jeszcze o konfiturze z róży, ale cisto wyszło zbyt płynne jak na tak ciężkie nadzienie.
Zaczęłam od bananowca.
- 3 banany (dojrzałe rozgniecione widelcem)
- 120 g masła
- 200 g cukru
- 2 jajka
- cukier waniliowy
- 250 g mąki
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- migdały w płatkach (garść)
Na początek miksujemy jajka z cukrem i cukrem waniliowym. W oddzielnej misce łączymy mąkę z proszkiem do pieczenia i przesiewamy do masy. Wlewamy do formy, obsypujemy migdałami (ja użyłam okrągłej formy silikonowej) i pieczemy 40 min w 180 stopniach.
Podczas gdy bananowiec dochodził w piekarniku, ja zaczęłam łączyć składniki na babeczki.
- 2 jajka
- 130 g cukru
- cukier waniliowy
- 250 g mąki
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100 g masła
- 200 ml mleka
Jajka ucieramy z cukrem i wanilią na kogel mogel. Masło roztapiamy na małym ogniu, zdejmujemy z gazu i wlewamy zimne mleko. Dodajemy do masy jajecznej. Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiewamy przez sito i łączymy z masą (za pomocą łyżki nie miksera!). I teraz zaczyna się inwencja twórcza ;)
Do środka możemy dodać prawie wszystko. Jako, że ciasto jest dość płynne nie radzę nic ciężkiego, bo może opaść na dno i się przypalić. Ja pokroiłam w drobną kostkę kiwi i banany, dodałam po kilka kostek do każdej babeczki i przykryłam łyżką cista. Na wierz posypałam migdałami i makiem (świetne byłyby też posiekane orzechy, sezam czy wiórki/chipsy kokosowe). Piekłam w blasze z otworami na muffiny, wkładając do środka papierowe, jednorazowe foremki. Pieczemy około 20 min w 180 stopniach.
A oto efekty ;)
Do tego herbata z mango, sok pomarańczowy i suszone daktyle... Domowe tropiki!
Ponad połowa dnia za nami, a za oknem co? Słońce! Chcę wierzyć, że to moje egzotyczne nastawienie przyciągnęło kilka ciepłych promieni i błękitne niebo! Oby tak już zostało!
http://images.wookmark.com/58847_a29e60e0b3d1add2f9d985dcb7b372f1-d4ue4pw.jpg
http://fc05.deviantart.net/fs71/i/2011/294/4/1/rose_tea_by_fairycat60s-d4di2jw.jpg
http://thefabweb.com/wp-content/uploads/2012/08/3gLSm.jpg
Barcelona- za niecałe 2 miesiące!
http://www.barcelonaflats.co.uk/public/upload/gimages/638394d9c66c063c50b9c5c9080506d9.jpg
Barcelona ;)
Przepisy pochodzą z mojego ulubionego bloga White Plate (nieco pozmieniane przeze mnie;)).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz