wtorek, 6 maja 2014

Hiszpania dzień pierwszy!

Dziś miedzynarodowo. Poleciałam do Barcelony. Lot sam w sobie wspaniały, ponieważ niebo było błękitne więc widoczność cudowna. Po przylocie od razu pojechaliśmy do hotelu przy la Rambla (najbardziej ruchliwej ulicy). Co na razie mi się rzuciło w oczy? Baaardzo wysokie ceny jedzenia w sklepach i wielu hipsterów. Wszędzie. O każdej porze. Wieczorem przy butelce porto czytaliśmy przewodniki i rozmyślaliśmy nad jutrzejszym dniem (i brakiem wody do picia :/) ;)) 

Do jutra!






Pierwszy zagraniczny posiłek: tortilla szpinakowa z kozim serem, kurczakiem i warzywami. Smaczna ;)



Do soku owocowego z dodatkiem  mleka i porto najlepiej pasują chipsy o smaku oliwy. W końcu Hiszpania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz