Cały czas opisuję idealne miejsca, gdzie w Warszawie można zjeść obiad, a przecież nie zawsze studenci maja możliwości zjedzenia czegoś poza domem. Dlatego też, gdy sesja się skończyła, a ja mam więcej czasu to zaczynam gotować! Możecie spodziewać się w najbliższym czasie kilku prostych i smacznych przepisów.Dziś zaczynam od knedli. Smak knedli pamiętam z dzieciństwa, gdy babcia robiła najwymyślniejsze dania by przekonać mnie do zjedzenie obiadu. Teraz nikt nie musi mnie namawiać do jedzenia dlatego kombinuję sama ;). Przepis ten znalazłam w internecie i troszkę go urozmaiciłam. Pierwotnie był wykonany z borówek, ja natomiast mam cały ogród wiśni, dlatego właśnie ich użyłam i wyszło idealnie. Świetne na obiad lub kolacje, lekkie i przepyszne :)
Knedle
Składniki:
- 300 g twarogu
- 1 szklanka mąki
- 1 szklanka wiśni bez pestek
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki otrębów
- sól
W misce rozgniatamy ser, dodajemy jajko, miód i szczyptę soli. Całość wyrabiamy i dodajemy mąkę i otręby. Ciasto powinno być dość klejące. Formujemy kulki i wkładamy do środka jedną / dwie wiśnie. Musimy dokładnie je skleić, aby nie rozpadły się podczas gotowania. Wkładamy na 15 min do lodówki, w tym czasie gotujemy lekko osoloną wodę. Wkładamy knedle i gotujemy do momentu aż wypłynął.
Sos wiśniowy
Pasuje idealnie do knedli jak i do lodów :)
Składniki:
- szklanka wiśni bez pestek
- 1/4 szklanki wody
- 1/4 szklanki cukru
Gotujemy całość do momentu, aż woda zacznie parować, a sos zacznie gęstnieć. Na koniec miksujemy ( ja zostawiłam kilka całych wiśni do ozdoby). Najlepiej smakuje na ciepło :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz