Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Powiśle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Powiśle. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 11 lipca 2013

Mr. Pancake

Gdy lato rozkręca się na dobre ochota na tradycyjne jedzenie typu "fast food" zanika we mnie zupełnie. Wtedy to przemierzam strony internetowe, facebookówe fun page oraz ulice zalane słońcem tylko po to, aby znaleźć miejsca w których można zjeść inaczej. No, bo ile można jeść kebab i pizze :p ? Przez całą zimę ograniczałam się do takiego jedzenia, bo przecież "jest zimno, pada i w ogóle chodźmy jak najszybciej usiąść do ciepłego miejsca". Teraz jest inaczej i jedzenie nie tylko musi być sycące, ale i kolorowe!
I tym właśnie sposobem zapragnęłam odwiedzić Mr. Pancake. Malutkie lokum na Powiślu, wypełnione muzyką, kolorem, ludźmi z pasją, no i oczywiście pysznym jedzeniem prosto z USA. Wybór jest ogromny, od prostych pancake' ów z jogurtem i owocami to totalnej bomby z Nutellą, syropem klonowym lodami i czym tylko zapragniemy. Mamy też szeroki wybór napojów, koktajli i smoothy. Ja wybrałam pancake z Nutellą i truskawkami, a do picia smoothy z arbuza i grapefruitu. Połączenie idealne. Natomiast T. zaszalał i wybrał bekon, z jajkiem i syropem klonowym, nie próbowałam, ale podobno pasuje idealnie ;).
Ceny podobne do innych tego typu miejsc, nie jest ani drogo ani tanio. Od czasu do czasu na pewno warto zajrzeć i sprawić sobie małą przyjemność ;). Zdecydowanie gorąco POLECAMY!!!

Facebook: https://www.facebook.com/pankejk?fref=ts



Mój obiad idealny :) :) :) 

środa, 19 czerwca 2013

Sesja to idealny czas na poznawanie nowych miejsc!

Dla mnie może nie nowe ( Powiście to 3 lata mojego liceum;)), ale w nowym towarzystwie.
Gdy sesja rozkręciła się na dobre znaleźć spokojne miejsce do nauki, bez "twarzoksiężki", pand Online i innych rozpraszających rzeczy jest na prawdę trudną sztuką. Nam się udało! W okolicy studenckiej "Mekki"  ( czyli BUWu) znajduje się malutka, ale jakże urocza kawiarnia Kafka! Od zawsze miałam słabość do tego miejsca, połączenie książek, dobrej muzyki, aromatycznej kawy i przepięknie wyglądającego jedzenia!
No i te leżaki! W upalne dni, na placyku przed kawiarnią wylewa się morze leżaków, koców, rowerów, właścicieli z psami i rodziców z dziećmi... W czasie, gdy oni odpoczywają dziewczyny z obsługi (brzmi to strasznie... powiedziałabym lepiej dziewczyny z Kafki ;)) biegają pomiędzy nimi donosząc zamówienia. Wszystko wygląda jak na włoskiej prowincji, gdzie czas płynie wolniej, a słonce świeci mocniej. Jednym słowem idealne miejsce, by w spokoju otworzyć laptopa i miliony książek o elektromagnetyzmie i zacząć się uczyć. Nauka nie byłaby tak przyjemna gdyby nie  lemoniada o smaku mango i tu było moje wielkie zaskoczenie. Lemoniada zawsze kojarzyła mi się z bardzo prostym cytrynowym, przez co bardzo kwaśnym napojem. Gdy zostałam zapytana o smak, wzięłam pierwszy, który wymieniła mi Pani przyjmująca ode mnie zamówienie. Jaka była? Cudownie zimna, dość gęsta, z listkiem melisy i dwoma czarnymi , smukłymi słomkami... Minusem jej jest to, że była strasznie słodka i zamiast ugasić pragnienie jeszcze je spotęgowała. Aczkolwiek ogólnie oceniam bardzo pozytywnie :)
Jedynym minusem tego miejsca jest to, że jedzenie raczej nie jest na kieszeń przeciętnego studenta. Może to przez to, że chodzą tam często ludzie z pierwszych stron gazet, gdy chcą choć raz poczuć się anonimowo (my spotkaliśmy Martę Kaczyńską z córeczką i pieskiem :))
Jak zwykle podaję adres, na prawdę warto przyjść i poczuć ten niesamowity klimat.