Jest już późno, a oczy same się zamykają. W końcu to był ciężki dzień na uczelni- zajęcia od 8 rano i wejściówka na organach z "generałem organ". Przetrwałam to, bo wiedziałam, że wieczorem czeka mnie nagroda, nagroda nie tylko za dziś, ale za cały poprawkowy wrzesień i pracowity sierpień, za całe moje wysiłki "pot, łzy i krew".
Tak, dziś odbył się długo wyczekiwany koncert- Serj Tankian w Warszawie! Mam jedną zasadę, mogę oszczędzać na wszystkim, ale nie na koncertach. Jeśli chcę iść na jakiś występ, wydam wszystkie pieniądzem i nawet się zapożyczę, ale pójdę. Tak było i tym razem. Kupiliśmy najlepsze bilety jakie były dostępne. Co prawda na tzw. dostawkach ( co później okazało się dla nas zbawienne), ale nie narzekaliśmy, w końcu byliśmy na parterze Sali Kongresowej, w miejscu gdzie Serj nie był tylko "pikselem" ;).
18.00 Jesteśmy w kongresowej. Radość z czekania była ogromna! "Za chwilę go zobaczymy, za chwilę go USŁYSZYMY!"
19.00 Pierwsze brzmienia orkiestry i ON! Serj! Dopiero co wczoraj ustawiłam sobie jego zdjęcie na pulpicie laptopa, a teraz stoi przede mną na scenie! Czy ja śnię?
Z każde koleją piosenką byłam coraz bardziej szczęśliwa i nawet w pełni symfoniczna Orca, była dla mnie wybitnym dziełem. Serj stworzył całe "przedstawienie", każdy utwór był poprzedzony krótkim wstępem o kataklizmach, braku naturalnych granic, o granicach jakie sami sobie tworzymy i w końcu o nas samych. Dzięki temu Jego koncert był jednym wielkim przesłaniem do fanów. Kolejne piosenki... "Sky is over", "Lie lie lie", "Baby".... Jestem w niebie! Brakowało mi tylko jednego utworu... I wtedy, Serj poprosił, żebyśmy wstali... W tym momencie mojej opowieści jest miejsce na nasze dostawki. Gdy tylko ludzie z pierwszych rzędów zaczęli nieśmiało podchodzić pod samą scenę, razem z Tomaszem, opuściliśmy nasze miejsca i bez żadnego problemu i przeciskania się między rzędami stanęliśmy.... Metr przed Serjem! Dosłownie na wyciągnięcie ręki! W tak idealnym miejscy wysłuchaliśmy (oraz wyśpiewaliśmy) "Empty Walls"- czyli ostatnią z wymarzonych przeze mnie piosenek. Nie był to jednak koniec ;). Fani nie dali zejść mu ze sceny, dlatego dostaliśmy jeszcze kilka kawałków.
Podsumowując, to był najlepszy koncert mojego życia, spodziewałam się na prawdę dużo (choć słyszałam często zdania " nie nastawiaj się, bo później będziesz żałować"), dostałam znacznie więcej. Nie żałuję niczego, mam wrażenie, że ten koncert był prawie za darmo. Przerażające jest to, że gdy stałam tak przed nim to zapamiętałam każdy detal jego wyglądu, wszystko. Nie wiadomo czy kiedyś będę miała znów taką możliwość. Nie chciałabym nic z tych rzeczy zapomnieć- zaczynając od emocji wypisanych na jego twarzy, kończąc na wzorku na kołnierzyku...
Cudowne przeżycie, które zapamiętam na zawsze!
" Każdy jest nauczycielem - im częściej spotykam ludzi i z nimi rozmawiam, tym więcej się uczę. Dziecko z ulicy, które się uśmiecha, jest nauczycielem, bo przypomina o tym, żeby się uśmiechać. "
Serj Tankian
Serj Tankian- dobry Pan z ciepłym spojrzeniem i uśmiechem "od ucha do ucha" :)
Szczęśliwa J. xoxo