Przykład moich muzycznych fascynacji... Muzyka niezbyt ciężka, bo w końcu jest Wielkanoc i nie będę Was "katować" ostrymi brzmieniami, które osobiście kocham :)
Ta piosenka "wpadła mi w ucho" dość dawno... Słyszałam ją pewnie w radiu lub telewizji. Do wczoraj była genialnym bezimiennym utworem ("coverem") . Wczoraj mianowicie podesłał mi ją mój przyjaciel - człowiek, którego wprost ubóstwiam za gust muzyczny. To on mnie wychował jeśli chodzi o ciężkie brzmienia i to jemu zawdzięczam to kim jestem... ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz